Łupki: czas przejść z wiertni do laboratorium

"Nie ogłaszamy końca łupków" - powiedział wiceprezes PKN Orlen ds. finansowych Sławomir Jędrzejczyk, komentując decycję firmy o dokonaniu odpisu w wysokości 421 milionów złotych związanego z projektem łupkowym. Obecnie Orlen posiada aktywa związane z gazem łupkowym o wartości około 100 milionów złotych. 

Przyczyną decyzji o ograniczeniu poszukiwań gazu ze złóż niekonwencjonalnych była taniejąca ropa naftowa i dotychczasowe wyniki poszukiwań, a konkretnie - brak komercyjnych przypływów gazu. "Na razie skały niekonwencjonalne nie chcą z nami współpracować" - skomentował Marcin Zięba, Dyrektor Generalny Organizacji Polskiego Przemysłu Poszukiwawczo - Wydobywczego.

"To tylko sprawa wypracowania dobrej technologii. Mamy nadzieje, że to kwestia czasu" - stwierdził Jędrzejczak. Póki co, metody wykorzystywane w Ameryce Północnej przy wydobyciu gazu łupkowego sprawdziły się w Polsce w ograniczonym zakresie. Polskie firmy poszukiwawcze - zarówno PKN Orlen, jak i PGNiG - są jednak uczestnikami  Programu Blue Gas - Polski Gaz Łupkowy, którego celem jest  wsparcie rozwoju technologii związanych z wydobyciem gazu łupkowego. Realizacja programu przewidziana jest na lata 2012-2022.

Analitycy twierdzą, że decyzja Orlenu to strategia "przejścia z wiertni do laboratorium". Występowanie gazu łupkowego zostało potwierdzone, kwestią czasu zaś - i środków finansowych - jest jego przyszłe wydobycie.

27.07.2015 r.

źródło: Puls Biznesu

Wróć do poprzedniej strony