[1] Początek, czyli pochodzenie ropy łupkowej

Skąd wzięła się ropa?

Na to podstawowe pytanie nie ma wcale prostej odpowiedzi.

Obecnie środowiska naukowe przyjmują teorię o organicznym pochodzeniu ropy naftowej. Oznacza to, że pochodzi ona z ogromnych nagromadzeń obumarłych organizmów, których szczątki opadały na dna pradawnych mórz i oceanów, a czasem ogromnych jezior.

Aby z martwych organizmów powstała ropa, musi być ich odpowiednio dużo. Na dna morskie trafiają szczątki wszystkich żyjących w ich toni zwierząt oraz roślin.

Z punktu widzenia możliwości tworzenia się złóż ropy, najważniejsze nie są jednak ciała dawnych morskich gadów, czy też znanych nam z lekcji ewolucji i muzealnych wystaw amonitów, belemnitów, trylobitów czy graptolitów. W procesie tworzenia się tego najważniejszego strategicznie surowca, główną rolę odgrywają najmniejsi.

To fitoplankton, czyli bezwładnie zawieszone w toni wodnej, maleńkie jednokomórkowe organizmy roślinne, występujące niekiedy w ogromnych nagromadzeniach w górnej strefie wody, tam gdzie dochodzi jeszcze światło słoneczne. Już jeden mililitr wody może zawierać kilkadziesiąt tysięcy ich komórek.

W sprzyjających warunkach, gdy wody przypowierzchniowe są bogate w podstawowe składniki odżywcze, przede wszystkim fosfor i azot, produkcja fitoplanktonu (przyrost masy związany z tempem rozmnażania się) staje się tak duża, że znacznie zmniejszają przezroczystość wody. Tworzą wtedy wielkie nagromadzenia fitoplanktonu, widoczne nawet na zdjęciach satelitarnych. Znamy takie zjawisko z obszaru Bałtyku, gdzie spływające wraz z rzekami wspomniane związki chemiczne prowadzą do masowych zakwitów glonów i sinic, będących przyczyną zamykania części plaż.

Ogromna biomasa fitoplanktonu ma dwojakie znaczenie w procesie tworzenia się ropy naftowej.

Po pierwsze, obumierając, w sposób oczywisty dostarcza ogromne ilości materii organicznej na dno oceanu. Tym samym pierwszy z warunków koniecznych dla powstania ropy, zostaje spełniony.

Ale to jeszcze nie wystarcza aby rozpoczęły się procesy chemiczne odpowiedzialne za późniejsze powstanie ropy naftowej. Aby do tego doszło, przy dnie zbiornika musi zabraknąć tlenu.

Tu znów zaznacza się rola ilości opadających szczątków. Tlen bowiem zużywany jest w procesach rozkładu materii organicznej. Tym samym, przy odpowiednio wysokiej dostawie martwych organizmów, dochodzi do wyczerpania jego zasobów w wodach przydennych. Przy dnie zbiornika zaczynają panować warunki beztlenowe. Spełniony zostaje drugi warunek.

Teraz zarówno drobne szczątki fitoplanktonu, jak i pozostałych mieszkańców toni wodnej rozkładane będą przy współudziale bakterii beztlenowych. Co więcej, szkodliwe produkty ich metabolizmu (np. siarkowodór) przyczynią się do jeszcze szybszego wymierania organizmów dotychczas zamieszkujących dno zbiornika.

 O tym, jakie muszą zajść przemiany, aby powstała ropa naftowa, piszemy w artykule "Przemiana czyli jak powstaje ropa w łupkach".

Źródła:

Arctowski.pl. Fitoplankton. Dostęp: marzec, 2014. Dostępny pod adresem:

http://www.arctowski.pl/index.php?p=94 <http://www.arctowski.pl/index.php?p=94>

 

Autor: Katarzyna Dybkowska

Wróć do poprzedniej strony