Naukowcy: dla ochrony klimatu 30% zasobów węglowodorów i węgla powinno pozostać pod ziemią

Jak donosi Polska Agencja Prasowa PAP, cytując czasopismo naukowe "Nature", jedna trzecia zasobów gazu ziemnego, ropy naftowej i węgla powinna pozostać nie wydobyta, jeśli nie chcemy drastycznie przyspieszyć globalnego ocieplenia.

Autorzy publikacji w "Nature" - Christophe McGlade i Paul Ekins z University College London (UCL) w Wielkiej Brytanii uważają, że ustalenie średniej temperatury Ziemi na poziomie nie większym, niż 2ºC powyżej poziomu z okresu przedindustrialnego jest wykonalne, jeśli całkowita emisja CO2 do roku 2050 nie przekroczy 870-1240 gigaton. Zużycie istniejących  zasobów paliw kopalnych wprowadzi do atmosfery ziemskiej 11 tys. gigaton CO2 - szacują naukowcy.

Z obliczeń naukowców wynika, że pod ziemią powinno pozostać około 80% zasobów węgla i około 30% zasobów ropy naftowej. Jak podaje PAP cytując "Nature", McGlade i Ekins ocenili rozkład zasobów paliw kopalnych w różnych częściach świata i wskazują, które zasoby nie powinny być wykorzystane do roku 2050.

I tak, na Bliskim Wschodzie powinno pozostać w ziemi około 40% zasobów ropy i 60% zasobów gazu. Afryka powinna zostawić w ziemi aż 85% swoich zasobów. Jeszcze większe obostrzenia powinny podjąć kraje posiadające duże złoża węgla. USA, Australia i kraje dawnego ZSRR powinny zaniechać eksploatacji aż 90% zasobów węgla. Takie podejście jest jednak mało realne, gdyż w krajach  tych obserwuje się powrót do pozyskiwania energii właśnie z węgla.

Jak informuje PAP, jeśli emisje gazów cieplarnianych będą nadal rosły, atmosfera Ziemi ociepli się ok. 3- 4ºC do 2100 r.

My z kolei polecamy artykuł prof. Leszka Marksa "Zmiany klimatu w holocenie - ostatnie 11 700 lat". Przeciągu ostatnich kilku tysiącach lat na Ziemi występowały wielokrotnie ocieplenia i ochłodzenia różnej długości, bez udziału człowieka. Na przykład w czasie ocieplenia rzymskiego (300 p.n.e.–530 n.e.) drzewa cytrusowe i winorośle występowały w Anglii aż do Muru Hadriana, a drzewa oliwne rosły w dolinie Renu. Z kolei w czasie ocieplenia średniowiecznego (900–1400 n.e.) temperatura była wyższa o około 0,5–1ºC od obecnej.

Zdaniem prof. Marksa, naturalne zmiany klimatu w holocenie nie wykazywały żadnej zależności od zawartości dwutlenku węgla w atmosferze, która przez większość czasu była stabilna. Zwiększenie zawartości CO2 w atmosferze w ostatnich kilkunastu latach nie znajduje odzwierciedlenia w zmianach temperatury dowodząc, że zależy ona przede wszystkim od zmiennych czynników naturalnych.

Temperatura dolnej troposfery a zawartość CO2 w latach 1979–2010 (źródło: friendsofscience.org)

10.01.2015 r.

źródło: PAP, jednaziemia.pl

abar

Wróć do poprzedniej strony